Jazda konna

Jak rozluźnić konia? Radzenie sobie z usztywnieniem.

Rozluźnienie jest podstawą w pracy z każdym koniem, bez względu na uprawianą dyscyplinę, czy stopień zaawansowania. Nie na darmo element ten znajduje się na prawie samym dole piramidy ujeżdżeniowej  – bez rozluźnienia nie możemy wymagać od naszego konia wyprostowania ani zebrania. Niektórym koniom rozluźnienie się podczas jazdy przychodzi łatwiej, inne natomiast (szczególnie te pobudliwe) potrzebują więcej ukierunkowanej pod tym kątem pracy. Dobrze dobrane i regularnie wykonywane ćwiczenia rozluźniające mogą diametralnie wpłynąć na nasz kontakt z koniem oraz na jakość jego ruchu.

W tym artykule przyjrzymy się najczęstszym przyczyną nadmiernego napięcia u koni i doradzimy Ci, jak sobie z tym radzić.

Negatywne efekty usztywnienia

Brak rozluźnienia u konia objawia się na wiele sposobów i jest dość łatwa do wyczucia przez bardziej doświadczonych jeźdźców. Najczęściej możemy zaobserwować:

  • Nieregularny rytm kroków.
  • Napięta i usztywniona linia grzbietu.
  • Niestabilny kontakt.
  • Koń napiera mocno na wędzidło lub próbuje się za nie  “schować”.
  • Koń próbuje przyspieszać w niekontrolowany sposób.
  • Koń reaguje usztywnieniem na pomoce jeźdźca podczas jazdy w zakrętach, odgina się na zewnątrz, wpada łopatką do środka.
  • Utrata równowagi i brak płynności przy przejściach.
  • Koń wygina się nadmiernie nawet podczas jazdy po prostych liniach.

Powodem braku rozluźnienia jest zazwyczaj stres, dyskomfort lub ból. Tego typu problem prawie zawsze pojawia się u koni młodych w okresie zajeżdżania, kiedy potrzebują czasu, aby przyzwyczaić się do nowej sytuacji. Bardzo często również koń reaguje usztywnianiem się, kiedy jadący na nim jeździec również ma problemy z rozluźnieniem się i w efekcie na przykład: 

  • Zbyt mocno ściąga wodze.
  • Nadmiernie napina mięśnie pośladków i odbija się od siodła.
  • Ma zamknięte, nie podążające za ruchem konia biodra.
  • Próbuje łapać się, zbyt mocno siodła kolanami, co sprawia, że siodło przesuwa się do przodu.

Jak widzimy, w takim wypadku tworzy się błędne koło, kiedy to koń reaguje usztywnieniem się na wyczuwalne napięcie jeźdźca, który przez to usztywnia się jeszcze bardziej.

Dlatego pracując nad rozluźnieniem konia, równolegle musisz pracować nad własną postawą i równowagą, aby wykluczyć sytuację, kiedy to Ty jesteś głównym powodem braku rozluźnienia u Twojego wierzchowca. 

Jak rozpoznać rozluźnienie?

Główne oznaki, po których poznamy, że koń jest rozluźniony to:

  • Żucie wędzidła i ślinienie się przy jednocześnie zamkniętym pysku.
  • Niskie ustawienie szyi, koń “szuka drogi w dół”.
  • Elastyczny, lekko zaokrąglony grzbiet.
  • Obszerny, rytmiczny ruch, koń nie zwalnia, ani nie przyspiesza bez sygnału jeźdźca.
  • Ogon opuszczony nisko i rozluźniony, kołyszący się lekko (często konie w sytuacji stresowej stawiają ogon do góry lub nim kręcą).

Należy pamiętać też, aby nie mylić usztywnienia z pobudliwością i tak zwanym temperamentem. Wiele koni ras gorącokrwistych wykazuje się tymi cechami, które jeśli umiemy nad nimi zapanować, mogą być ogromnym autem konia sportowego.

Jak pracować nad rozluźnieniem u konia?

Pamiętaj o rozgrzewce – nigdy nie zaczynaj jazdy od razu od wymagania czegoś od konia. Pozwól mu na dłuższą chwilę stępa na luźnej wodzy. Podczas takiego swobodnego stępa koń odnajduje swoją równowagę, jego mięśnie rozgrzewają się i lepiej zareaguje na Twoje późniejsze wymagania.

Częste przejścia – to bardzo proste ćwiczenie, które pomoże Ci rozluźnić konia i sprawić, że bardziej skupi się na pomocach. Zacznij od prostych przejść od stępa do kłusa i z powrotem do stępa. Aby poprawnie przejść do kłusa, najpierw skróć wykrok konia w stępie i wzmocnij kontakt. Usiądź głęboko w siodle i daj sygnał łydką (jeśli Twój koń opornie reaguje na pomoce, to możesz na początku wzmocnić działania łydki bacikiem tuż za nią). Po kilkunastu krokach stępa usiądź w siodło i przejdź z powrotem do stępa. Kiedy tego typu przejścia zaczną wychodzić już wam płynnie (koń nie będzie zadzierał głowy w momencie przejścia, ani napierał zbyt mocno na wodze) spróbuj skrócić dystans między przejściami do dosłownie kilku kroków. Kłus anglezowany zastąp wtedy już lepiej kłusem ćwiczebnym.

Żucie z ręki – ćwiczenie, które sprawdzi się doskonale przy rozluźnieniu lub jako przerywnik pomiędzy cięższymi ćwiczeniami, które wymagają od konia dużego zaangażowania. Chociaż czasami można spotkać się z opinią, że jeżdżąc w taki sposób, koń zaczyna “wisieć na przodzie”, to jednak ćwiczenie to wykonywane poprawnie (tzn. kiedy nie pozwalamy koniowi na zbyt mocne opuszczenie głowy i poruszanie się z nosem przy ziemi) ma wiele zalet. Wzmacnia całą górną linię, uczy konia równowagi i podstawiania zadu, lecz również pozwala mu się zrelaksować. W żuciu z ręki chodzi o to, aby koń skojarzył opuszczenie szyi z wygodą. Ćwiczenie to można wykonać w każdym chodzie, jednak najłatwiej będzie nam zacząć od stępa. Po zamknięciu konia w łydkach i przejściu na mocny kontakt (koń musi się wyraźnie oprzeć na wędzidle) stopniowo zaczynamy oddawać mu wodze, tak aby szyja się obniżała, a nos znalazł się przed pionem. W momencie, kiedy koń zaczyna zadzierać głowę, znowu wzmacniamy kontakt i działanie łydek, a następnie wracamy do wypuszczania wodzy. Koń może mieć na początku problemy ze zrozumieniem, o co nam chodzi w tym ćwiczeniu, dlatego bardzo ważna jest cierpliwość, konsekwencja, a przede wszystkim szybkość reakcji. Koń musi wyraźnie czuć zależność między opuszczeniem głowy a odczuwalnym komfortem (lżejszy kontakt i nacisk wędzidła, większa swoboda). 

Praca na kołach – jest swego rodzaju sprawdzianem rozluźnienia. Tylko koń rozluźniony będzie wykonywał ciaśniejsze koła czy wolty w rytmicznym tempie i odpowiednim wygięciu. Tego typu praca sprawi, że koń będzie bardziej elastyczny. 

Prace na kołach najlepiej zacząć od koła o dużej średnicy (ok. 20 metrów) i stopniowo zmniejszać je w miarę jak koń staje się bardziej rozluźniony i wygimnastykowany. Jeśli mamy do czynienia z koniem młodym lub takim, któremu jazda po kole z jakiegoś powodu sprawia problem, to możemy nawet zacząć od łuków przeplatanych jazdą po prostej. Po pewnym czasie jednak powinniśmy bez problemu wykonywać ćwiczenia na wolcie o średnicy 8-10 metrów. Pamiętaj też, że każdy koń ma swoją lepszą stronę (zazwyczaj prawą, ale jest to kwestia indywidualna) i pracę na kołach powinniśmy zacząć właśnie od tej lepszej, bardziej wygimnastykowanej strony, a następnie zmienić kierunek. Pracując na kole, możemy włączyć omawiane wcześniej przejścia czy żucie z ręki. Pamiętaj, aby nie “katować” konia tym ćwiczeniem (jazda po kole jest dość obciążająca) i nawet po najmniejszym progresie robić przerwy połączone z oddaniem wodzy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *